Polski: Osiedle "Przy Parku" w Warszawie między ulicą Kurhan a aleją Bohaterów Września. 1992-2011, Min Hoong Development Sprzedaż Wynajem Pierwotny Firmy i usługi Blog Cenniki Kup abonament Nowe Nowe mieszkania na sprzedaż Nowe domy na sprzedaż Popularne lokalizacje Mieszkania na sprzedaż Warszawa Mieszkania na sprzedaż Wrocław Mieszkania na sprzedaż Kraków Mieszkania na sprzedaż Poznań Mieszkania na sprzedaż Gdańsk Mieszkania na sprzedaż Łódź Mieszkania na sprzedaż Katowice Mieszkania na sprzedaż Radom Mieszkania na sprzedaż Białystok Mieszkania na sprzedaż Olsztyn Popularne lokalizacje Mieszkania do wynajęcia Warszawa Mieszkania do wynajęcia Wrocław Mieszkania do wynajęcia Kraków Mieszkania do wynajęcia Poznań Mieszkania do wynajęcia Gdańsk Mieszkania do wynajęcia Łódź Mieszkania do wynajęcia Katowice Mieszkania do wynajęcia Radom Mieszkania do wynajęcia Białystok Mieszkania do wynajęcia Olsztyn Popularne lokalizacje Nowe mieszkania Warszawa Nowe mieszkania Wrocław Nowe mieszkania Kraków Nowe mieszkania Poznań Nowe mieszkania Gdańsk Nowe mieszkania Łódź Nowe mieszkania Katowice Nowe mieszkania Radom Nowe mieszkania Białystok Nowe mieszkania Lublin › Nieruchomości do wynajęcia › mazowieckie › Warszawa › Krzyżówki OBEJRZANE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE WYRÓŻNIONE OBEJRZANE Pomocne linki Osiedla Ulice Dzielnice Inne Służewiec 323 Powiśle 169 Górny Mokotów 129 Mirów 118 Saska Kępa 117 Okęcie 108 Dolny Mokotów 96 Sadyba 93 Służew 69 Sielce 55 Grochów 52 Muranów 51 Gocław 46 Szczęśliwice 45 Stare Miasto 44 Czyste 39 Natolin 38 Jelonki 36 Kabaty 34 Młynów 28 Polska 37149 Aleje Jerozolimskie 471 Domaniewska 281 Puławska 229 Postępu 198 Marszałkowska 147 Grzybowska 146 Cybernetyki 123 Chmielna 123 Wołoska 122 Marynarska 106 Prosta 100 Nowogrodzka 83 Marcina Kasprzaka 81 Wincentego Rzymowskiego 76 Ogrodowa 74 Sienna 74 Mokotowska 72 Taśmowa 69 Chłodna 68 Śródmieście 4648 Mokotów 3951 Wola 1859 Włochy 927 Ursynów 793 Praga-Południe 773 Ochota 743 Wilanów 680 Praga-Północ 308 Żoliborz 292 Bielany 280 Białołęka 266 Bemowo 219 Wawer 210 Ursus 196 Targówek 191 Wesoła 37 Rembertów 36 Lokale użytkowe na wynajem Krzyżówki 1 Popularne zapytania niski z bloków krzyżówka byt doskonały krzyżówka sadyba krzyżówka podnajmuje mieszkanie krzyżówka osiedle warszawskiego bemowa krzyżówka marynarski schowek krzyżówka warszawskie osiedle w dzielnicy śródmieście krzyżówka czynsz krzyżówka mieszkania za czynsz - krzyżówka mieszka w pobliżu krzyżówka umeblowanie pomieszczenia krzyżówka miejsce zamieszkania lub osiedle w warszawie krzyżówka Jak skutecznie i szybko sprzedać nieruchomość Otrzymaj poradnik Chcesz otrzymać powiadomienia o nowych ofertach w tej kategorii? Zostaw swój adres e-mail, a my wyślemy Ci powiadomienie o nowych ofertach pasujących do Twoich preferencji. Nie znalazłeś jeszcze swojej wymarzonej nieruchomości?Określ swoje oczekiwania i otrzymuj dopasowane oferty. Niech agenci szukają z Tobą! - Pomocne linki Osiedla Ulice Dzielnice Inne Służewiec 323 Powiśle 169 Górny Mokotów 129 Mirów 118 Saska Kępa 117 Okęcie 108 Dolny Mokotów 96 Sadyba 93 Służew 69 Sielce 55 Grochów 52 Muranów 51 Gocław 46 Szczęśliwice 45 Stare Miasto 44 Czyste 39 Natolin 38 Jelonki 36 Kabaty 34 Młynów 28 Polska 37149 Aleje Jerozolimskie 471 Domaniewska 281 Puławska 229 Postępu 198 Marszałkowska 147 Grzybowska 146 Cybernetyki 123 Chmielna 123 Wołoska 122 Marynarska 106 Prosta 100 Nowogrodzka 83 Marcina Kasprzaka 81 Wincentego Rzymowskiego 76 Ogrodowa 74 Sienna 74 Mokotowska 72 Taśmowa 69 Chłodna 68 Śródmieście 4648 Mokotów 3951 Wola 1859 Włochy 927 Ursynów 793 Praga-Południe 773 Ochota 743 Wilanów 680 Praga-Północ 308 Żoliborz 292 Bielany 280 Białołęka 266 Bemowo 219 Wawer 210 Ursus 196 Targówek 191 Wesoła 37 Rembertów 36 Lokale użytkowe na wynajem Krzyżówki 1 Popularne zapytania niski z bloków krzyżówka byt doskonały krzyżówka sadyba krzyżówka podnajmuje mieszkanie krzyżówka osiedle warszawskiego bemowa krzyżówka marynarski schowek krzyżówka warszawskie osiedle w dzielnicy śródmieście krzyżówka czynsz krzyżówka mieszkania za czynsz - krzyżówka mieszka w pobliżu krzyżówka umeblowanie pomieszczenia krzyżówka miejsce zamieszkania lub osiedle w warszawie krzyżówka Jak skutecznie i szybko sprzedać nieruchomość Otrzymaj poradnik Najnowsze artykuły Jak dbać o panele podłogowe? Łóżko tapicerowane do sypialni. Jakie wybrać? Odwlekanie decyzji o zakupie mieszkania może słono kosztować. Średnio 37 tys. zł rocznie Dom od słynnego architekta w cenie przeciętnego domu? Nowy pomysł Koniecznego Płacą 1500 zł miesięcznie za mieszkanie, które zajmuje ktoś inny. Batalia o lokal trwa 15 lat Koszt utrzymania mieszkania rośnie od początku roku bardzo gwałtownie. Co się dzieje? Dzicy lokatorzy w Lublinie zajmują lokale, w których ktoś już mieszka. 'Sytuacja jest kuriozalna' To jeszcze nie czas na "Last Christmas", ale na najem domku na sylwestra już tak W Sochaczewie mieszkanie można wykupić za 1 proc. ceny. Jeśli odbierasz 500 plus "Domki" z patyczków i szczątków. Sześć dowodów na to, że owady, pająki i ptaki to architekci doskonali Sposób na drożejące nieruchomości. Budowa bloku "jednorodzinnego" na mikroskopijnej działce Nowy hotel w Zakopanem. 150 m od Krupówek. Fani sportu rozpoznają to miejsce Możesz sprawić, aby najlepsi agenci szukali dla Ciebie i za Ciebie! Włączone! Możesz mieć pewność, że nie przegapisz żadnej interesującej oferty. Od teraz codziennie rano dostaniesz listę dopasowanych do Twoich preferencji najnowszych ofert prosto na swoją skrzynkęe-mail. Co teraz? Zrelaksuj się lub przejrzyj listę pasujących ofert, które do tej pory trafiły na nasz serwis. Być może wśród nich będzie ta, która Cię zainteresuje! Przejdź do listy ofert Skontakuj się Tereny dawnej wsi Jelonki, na których znajduje się osiedle, zostały przyłączone do Warszawy w 1951 [2]. W 1952 roku na ok. 40 ha powstało tam barakowe osiedle „Przyjaźni Polsko–Radzieckiej” dla kilku tysięcy radzieckich budowniczych Pałacu Kultury i Nauki [3] [2]. Właścicieli gruntów w przyspieszonym trybie wywłaszczono Próba stworzenia nowego i sprawdzającego się w naszych warunkach klimatycznych stylu budownictwa mieszkalnego to zaledwie jeden z wielu celów, którymi kierowali się projektanci warszawskich kolonii mieszkalnych. Wiele z tych założeń powstało i się sprawdziło, inne pozostały na papierze. Jaka jest historia warszawskich osiedli? Stworzenie przestrzeni przyjaznej mieszkańcom, w której będzie można spokojnie i wygodnie żyć i która będzie sprzyjała integracji oraz tworzeniu się lokalnych społeczności, a jednocześnie szybka budowa domów, w których zamieszkają pozbawieni własnego kąta mieszkańcy wyniszczonej Warszawy - czy te ideały i dążenia mogą iść w parze? Oto pierwsza część i zaledwie garść przykładów wyjątkowych kolonii i osiedli, które powstawały w Warszawie w XX wieku. A może Wy mieszkacie w jakimś ciekawym miejscu, o którym warto byłoby opowiedzieć? 1. Kolonia Wawelberga (Wola) fot. Mateusz Opasiński, CC BY-SA via Wikimedia Commons Jedno z najstarszych osiedli Wybudowana na przełomie XIX i XX wieku z inicjatywy Hipolita Wawelberga kolonia na Woli jest niezwykłym przykładem w historii Warszawy. Była ona pierwszym osiedlem socjalnym stolicy. Na wykupionej od miasta działce znalazły się budynki mieszkalne i socjalne, a jej obszar w aż 60% obsadzono drzewami i przeznaczono na skwery i parki. Przemyślany projekt Przy tworzeniu projektu kolonii pracował zespół specjalistów, higieniści, lekarze, prawnicy i oczywiście architekci. Za całość koncepcji odpowiadał architekt Edward Goldberg. Według założenia osiedle miało spełniać potrzeby jego mieszkańców, dlatego duże znaczenie miały przygotowania socjologiczne. Dzięki takiej dbałości osiedle szybko zyskało renomę najbardziej przyjaznego i najnowocześniejszego w Warszawie. Co ważne, Hipolitowi Wawelbergowi, który znany był ze swojej filantropii, zależało na tym, by mieszkali tu nie najbogatsi, lecz dużo uboższe rodziny pracowników fabryk pragnące żyć w godnych warunkach i mające na uwadze dobro wspólne. Dzięki odpowiednim przygotowaniom i możliwościom finansowym zadbano o najpotrzebniejsze w owym czasie udogodnienia, które miały podnieść jakość życia i higieny. Z tego powodu znalazła się tu tania łaźnia dla mieszkańców, dwa uniwersytety ludowe, które organizowały wykłady dla osób starszych oraz lekcje poprawnej polszczyzny, szkoła podstawowa, przedszkole, organizacja „Kropla Mleka” pomagająca potrzebującym matkom karmiącym, biblioteka z czytelnią, świetlica, pralnia, a nawet kostnica. Mieszkańcy mogli też korzystać z opieki lekarza i felczera, a każdy z lokatorów musiał przejść szczepienia przeciwko ospie. Co więcej – lokalne przedszkole przyjmowało wyłącznie zaszczepione dzieci, co miało zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Wygodne życie nie tylko dla bogatych Ponieważ Hipolit Wawelberg uważał, że warunki mieszkaniowe mają ogromny wpływ na ludzi, przy projekcie osiedla ze postanowiono szczególną uwagę poświęcić planom samych budynków. Już fakt, że były one murowane, stanowił swego rodzaju ewenement czy nawet być może luksus w tych dalszych rejonach Warszawy, gdzie do tej pory budynki mieszkalne konstruowano przede wszystkim z drewnianych elementów. Dodatkowo same budynki zostały rozmieszczone tak, by mieszkania były jak najbardziej wyeksponowane na słońce. Duże okna, bieżąca woda, kanalizacja, toalety i pisuary na każdym piętrze, oświetlenie gazowe, kuchenna podłoga wyłożona łatwym do czyszczenia tworzywem i pierwsze w warszawie zsypy na śmieci – wszystko to stanowiło ogromne udogodnienia, na które lokatorzy nie mogliby sobie w normalnych warunkach pozwolić. Kolonia została również objęta zakazami mającymi dodatkowo zapobiegać jej niszczeniu, były to zakaz spożywania na jej terenie alkoholu oraz brak zgody na trzymanie zwierząt domowych. Miejsce z historią W trakcie II wojny światowej dzielnica Wola została zniszczona, a wraz z nią Kolonia Wawelberga. Jednak budynki przy ul. Górczewskiej 15 i 15a oraz Wawelberga 3 zostały odbudowane i dziś możemy je nadal oglądać. Cukiernia Zagoździńskiego, ul. Górczewska 15 (fot. Mateusz Opasiński, CC-BY-SA W budynku przy ulicy Górczewskiej znajduje się Pracownia Cukiernicza, która została założona przez Władysława Zagoździńskiego w 1925 roku. Słynie ona z przepysznych – nierzadko podawanych na ciepło – pączków wyrabianych według jeszcze przedwojennej receptury. 2. Szare Domy (Mokotów) fot. Krysiul, CC BY-SA PL, via Wikimedia Commons Spokojne osiedle niedaleko od centrum miasta Powstałe z inicjatywy Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej Urzędników MSW osiedle Szare Domy na Mokotowie ograniczają z czterech stron ulice: Akacjowa, Narbutta, Łowicka i Rakowiecka. Wznoszone było w dwóch etapach w latach 1928-1932: pierwszy pomiędzy ulicami Akacjową, Fałata, Rakowiecką i nieistniejącą już Wrzosową; drugi zaś otoczony ulicami Łowicką, Narbutta i Fałata. W kompleks osiedla wchodzi 5 budynków mieszkalnych zaprojektowanych przez Jana Stefanowicza. Specyficzna forma architektoniczna i przemyślany plan zagospodarowania sprawiają, że jest to jeden z najciekawszych zachowanych przykładów modernizmu funkcjonalnego z okresu międzywojnia. Swój kolor, od którego powstała nazwa kolonii, zawdzięczają szarej cegle cementowej, którą obłożono elewację domów. Prostota, kontrast pomiędzy szarością i bielą oraz powtarzalność rozwiązań architektonicznych we wszystkich częściach są cechą charakterystyczną tego osiedla. Jeden z szarych domów na Mokotowie (fot. Krysiul, CC-BY-SA Przestrzeń dla wszystkich mieszkańców Wzorowane na holenderskich założeniach osiedle miało służyć jego lokatorom. Projekt zakładał wydzielenie pomiędzy budynkami dużego, zielonego dziedzińca, w budynkach znalazły się sklepy, kawiarnia serwująca dania barowe, pralnia oraz sala spotkań dla mieszkańców, w której przedpołudniami odbywały się zajęcia lekcyjne prywatnej szkoły powszechnej pod patronatem Spółdzielni. Architektura budynków została pomyślana tak, by do mieszkań docierało możliwie jak najwięcej światła dziennego. 3. Eksperymentalna kolonia domów atrialnych (Sadyba) Pierwsze osiedle społeczne Warszawskie domy atrialne to w tym wypadku tzw. zabudowa dywanowa, w której budynki przylegają do siebie dwiema lub trzema ścianami zewnętrznymi. Każdy z nich posiada wewnętrzny zielony dziedziniec-ogródek, czyli właśnie owo atrium. Kolonia domów jednorodzinnych powstawała w latach 1968-1972 na działce znajdującej się pomiędzy ulicą Orężną a Jedlińską na warszawskiej Sadybie. Jej inicjatorem była Katedra Projektowania Urbanistycznego Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, współinwestorami byli natomiast pracownicy Wydziału, którzy mieli zamieszkać w wybudowanych domach. Głównym projektantem został Donat Putkowski, który zaproponował zastosowanie właśnie tego typu intensywne zabudowanie niedużej działki. Inspiracje czerpał z architektury i rozwiązań stosowanych w krajach skandynawskich, gdzie takie domy zyskały sobie dobrą opinię. Domy atrialne w zimowej scenerii (fot. Arkadiusz Żołnierczyk, Nowatorskie rozwiązania Małe okna na frontowej części, płaskie dachy i parterowa zabudowa skrywają bardzo ciekawe rozwiązania wewnątrz budynków. Teren działki został podzielony na mniej więcej prostokątne parcele, na których pierwotnie wybudowano domy na planie litery „L”, a ich środkowe części przeznaczono na ogródek-atrium o wielkości około 6 x 9 metrów. Jest on najważniejszym elementem domu i to na jego stronę wychodzą największe okna. W przypadkach, gdy ogródki różnych domów znajdowały się obok siebie, rozdzielono je murem o wysokości 2,5 metra, by dzięki temu zapewnić mieszkańcom większą prywatność. Dzięki odpowiednim i nowoczesnym jak na tamte czasy rozwiązaniom w instalacji grzewczej największy pokój każdego z domów został oddzielony od atrium przeszkloną ścianą. Projekt domów nie zakładał wyłącznie ich rozmieszczenia i architektury. Donat Putkowski zadbał również o wygląd kolonii z zewnętrznej strony – jednolitą elewację z jasnej cegły, układ kostki brukowej, styl ogrodzeń, a nawet numerów na budynkach. Ponieważ jednak w domach zamieszkać mieli architekci, przyszli lokatorzy nierzadko chcieli zastosować odpowiadające im rozwiązania – wewnętrzny wygląd i rozplanowanie dostosowywali często do własnych potrzeb. Z czasem też rodziny się rozrastały, a lokatorzy zmieniali i obecnie niektóre domy zostały przebudowane i zmodernizowane, np. poprzez dodanie piętra lub odłączenie się od wspólnego ogrzewania centralnego. Dlaczego eksperymentalne? Ciekawość może też wzbudzać sama nazwa „Eksperymentalna kolonia atrialnych domów architektów”. Bo choć już wyjaśniliśmy, skąd pojawiło się określenie „architektów”, to „eksperymentalne” wciąż może intrygować. Wiążą się z tym dwa aspekty. Po pierwsze dlatego, że wówczas były to jedne z pierwszych kolonii domów atrialnych, przez co mogły służyć jako przedmiot badań nad tego typu niską i intensywną zabudową. Po drugie dlatego, że dodanie tego członu do pełnej nazwy miało skutki czysto praktyczne – dzięki temu pod koniec lat 60. łatwiej było uzyskać inwestorom potrzebne materiały budowlane. 4. Osiedle Za Żelazną Bramą (Mirów) fot. Ferdynand at Public domain, via Wikimedia Commons „Za Żelazną Bramą”, czyli gdzie? Skąd się wzięła nazwa osiedla? Określeniem „za Żelazną Bramą” nazywano przed wojną część dzielnicy znajdującą się w bezpośrednim sąsiedztwie zdobnej bramy wejściowej do Ogrodu Saskiego, który w tamtych czasach znacznie różnił się od współcześnie odbudowanego. Wejście to znajdowało się niedaleko ulicy Marszałkowskiej, na odcinku pomiędzy ulica Królewską a placem Bankowym. Z czasem określenie to zaczęło obejmować coraz szerszy teren na mapie miasta. „Maszyna do mieszkania” Osiedle powstawało w latach 1965-1972 na terenach wyniszczonego po II wojnie światowej Mirowa, obecnie należącego do dzielnic Śródmieście i Wola. Te ogromne jak na centrum miasta tereny chciano w odbudowywanej Warszawie zagospodarować w jak najlepszy sposób, dlatego zdecydowano się na realizację projektu SARP (Stowarzyszenia Architektów Polskich), którego twórcami byli Andrzej Skopiński, Jerzy Czyż, Jan Furman i Jerzy Józefowicz. W swoich pierwotnych planach inspirowali się oni „maszynami do mieszkania” Le Corbusiera. Rzeźba Syrenki przy ulicy Granicznej (fot. Weg0rz, Wikimedia Commons, CC0) Plany a realizacja Pierwotne plany zabudowy Osiedla za Żelazną Bramą były bardzo ambitne i zakładały wiele rozwiązań i udogodnień, które miały służyć mieszkańcom. 19 budynków, z których większość miała 15 pięter i po 300 lub 420 mieszkań, rozlokowano tak, by mieszkańcy nie zaglądali sobie wzajemnie do okien i mieli dobry widok na Warszawę. Trzeba zaznaczyć, że wbrew powszechnej opinii nie są to zwykłe bloki z wielkiej płyty – wybudowano je z lepszej jakości monolitycznych betonów wylewanych. Budynki zostały zlokalizowane na linii północ-południe, dzięki czemu mieszkańcy mogą cieszyć się możliwie największą ilością światła słonecznego. Stosunkowo nieduże mieszkania o różnym standardzie zaplanowano tak, by były wygodne dla lokatorów – choć później niektóre rozwiązania okazały się jednak nietrafne (np. kuchnie bez okien). W lokalach zamontowano nowoczesne jak na tamte czasy okna francuskie (wysokie od podłogi do sufitu), a w budynkach znalazły się tzw. puste piony przeciwpożarowe, które można w razie zagrożenia podłączyć do hydrantów i w ten sposób ugasić pożar. Na najniższym poziomie dużo miejsca zajęły obszerne hole, a na wyższych piętrach duże przestrzenie wspólne, które miały służyć mieszkańcom do różnego rodzaju spotkań i integracji: odbywać się tu miały (i odbywają w niektórych blokach) zebrania rady osiedla, wystawy i wszelkie wydarzenia związane ze wspólnotą lokatorów. Obecnie jednak części, które miały służyć wszystkim, często są niewykorzystywane lub wydzielane i przyłączane do niektórych sąsiadujących z nimi mieszkań jako oddzielne pomieszczenia lub jako dodatkowa przestrzeń w już istniejących pokojach. Na parterach, które w założeniach były w większości przeszklone, miały się znaleźć pasaże handlowo-usługowe. Wiele mieszkań jest stosunkowo niewielkich, co wcześniej było mocno krytykowane, jednak obecnie stanowi duży atut dla singli, studentów i osób starszych. Szeroki hol w jednym z bloków (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA Czego zabrakło? Niestety nie wszystkie plany udało się zrealizować, a i spośród tych, które zachowano, nie wszystkie zostały wykorzystane. Pierwotne założenia Osiedla za Żelazną Bramą jako osiedla społecznego obejmowały bowiem też stworzenie na dachach ogrodów i kawiarni, na najwyższych piętrach pralni wraz z suszarniami a przestrzenie pomiędzy budynkami miały zostać zagospodarowane tak, by mieszkańcy mogli tu mile spędzać czas i wypoczywać całymi rodzinami. By zapewnić bezpieczeństwo zwłaszcza dzieciom, terenów tych miały nie przecinać większe ulice. Do osiedla miały przynależeć żłobki, przedszkola, szkoły i przychodnie. Niestety z powodów finansowych oraz ograniczeń czasowych część rozwiązań musiała zostać odrzucona, inne udało się zrealizować tylko w niektórych budynkach. Jak się później okazało, pospieszna budowa i cięcia kosztów spowodowały, że w budynkach było wiele uciążliwych usterek i dość szybko potrzebowały one pierwszego remontu, co zostało zresztą bardzo krytycznie skomentowane w jednym z filmów Polskiej Kroniki Filmowej. 5. Domki fińskie, czyli Osiedle Jazdów (Śródmieście) fot. Dudzislaw, CC BY-SA via Wikimedia Commons Z Finlandii przez Rosję do Polski Kolonia drewnianych domków na tyłach parku Ujazdowskiego powstała jeszcze w pierwszych miesiącach po zakończeniu II wojny światowej. Poza instalacją elektryczną wszystkie elementy potrzebne do ich konstrukcji pochodzą z Finlandii, a przekazane zostały Warszawie z ZSRR. Po przegranej w 1944 roku wojnie Finlandia zmuszona była do reparacji wojennych dla Związku Radzieckiego i to w ramach właśnie tych zobowiązań przekazano domki, które później zostały podarowane Polsce – według różnych źródeł było ich od 400 do 500. W całym kraju znalazło się wiele takich osiedli, a sama konstrukcja okazała się na tyle potrzebna, że w późniejszych latach Polska kupowała je od Finlandii w zamian za węgiel i koks. Budowa tzw. domku fińskiego, Warszawa 1945 r. (fotografia z książki L. Wysznackiego Warszawa od wyzwolenia do naszych dni, CC0) Prostota i wygoda Domki dostarczono do Warszawy koleją na przełomie kwietnia i maja 1945 roku, a niedługo potem zmontowane zostały oddane do użytku. Zamieszkali w nich głównie posiadający wielodzietne rodziny i niemający mieszkania w Warszawie pracownicy Biura Odbudowy Stolicy. Lokalizację wybrano tak, by nie zajmowały one terenów kluczowych przy szybkiej odbudowie wyniszczonej Warszawy i by jednocześnie znajdowały się blisko Śródmieścia – miejsca pracy ich mieszkańców. Poza Osiedlem Jazdów ustawiono je również przy ul. Szwoleżerów i na Polu Mokotowskim. Ten wyjątkowy dar ZSRR miał służyć mieszkańcom stolicy jedynie 5 lat, jednak jak wszystko, co prowizoryczne, kolonia na tyłach parku przetrwała w dobrym stanie do dziś. Na terenie Osiedla Jazdów stoi obecnie 27 parterowych drewnianych domków otoczonych ogródkami i mnóstwem zieleni. Pierwotnie zostały one wyposażone w piece węglowe, a składały się z sypialni, bawialni, kuchni i jadalni. Jak nietrudno zauważyć, zabrakło w nich łazienek, dlatego jak tylko mieszkańcy mogli sobie na to pozwolić, zaczęli je dobudowywać. Z czasem też ich wygląd zaczął się zmieniać ze względu na różnego rodzaju modernizacje i przeróbki. Domki fińskie na osiedlu Jazdów (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA Osiedle obecnie Osiedle Jazdów urzeka warszawiaków swoją wyjątkowością – spacerując w okolicy ma się wrażenie, że opuściło się miasto i znalazło w dawnej wsi. Wyjątkowa historia, zieleń, cisza i spokój w środku miasta sprawiły, że zyskały one sobie wielu fanów. Gdy w ostatnich latach miasto chciało je usunąć i postawić na tych terenach budynki komercyjne, mieszkańcy i miłośnicy domków fińskich założyli inicjatywę Otwarty Jazdów i dzięki licznym staraniom uchronili osiedle przed rozbiórką. Obecnie przestrzeń ta ma przejść rewitalizację i zostać otwarta dla warszawiaków pełniąc funkcje kulturalno-społeczne. Już teraz znajdziemy tu wiele ciekawych miejsc, jak np. ogród społecznościowy. 6. Osiedle Akademickie „Przyjaźń” (Bemowo) Osiedle „Przyjaźni Polsko-Radzieckiej” Znajdujące się na Bemowie osiedle drewnianych budynków powstało w 1952 roku na terenie pomiędzy ulicami Górczewską, Powstańców Śląskich i Olbrachta. Wybudowano je dla pochodzących z ZSRR budowniczych Pałacu Kultury i Nauki, a jego pełna ówczesna nazwa brzmiała: Osiedle Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Wbrew mówiącej o przyjaźni nazwie, osiedle zostało otoczone płotem zwieńczonym drutem kolczastym, zaś wejścia pilnowali wartownicy. Mieszkańcy osiedla nie musieli też wychodzić poza jego teren, ponieważ znajdowało się tu kino, klub, poczta, stołówka, biblioteka i łaźnia. Pracownicy fizyczni zamieszkali w drewnianych barakach, natomiast kadry w również drewnianych domkach jednorodzinnych. Drewniane domy i baraki Niezwykle ciekawa jest historia, skąd się wzięły budynki. W wyniszczonej wojną Polsce przez długi okres borykano się z problemem zbyt małej liczby mieszkań w stosunku do potrzebującej własnego dachu nad głową ludności. W latach 40. i 50. XX wieku brak materiałów budowlanych i konieczność stawiania tymczasowych lokali spowodowały, że zaczęto sięgać do rezerw. W takich okolicznościach decydowano się na przenoszenie w potrzebne miejsca baraków pochodzących z byłych obozów wojskowych. Osiedle Przyjaźni: domy niegdyś należące do budowniczych PKiN (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA I taki właśnie rodowód miała część tutejszych budynków. Na oficjalnej stronie Osiedla możemy przeczytać, że baraki powstały z materiałów, które pochodziły z rozbiórki obozu jenieckiego „Hohenstein” koło Olsztynka (Olsztynek do 1945 roku w języku niemieckim nosił nazwę właśnie Hohenstein). Natomiast drewniane domki pochodziły z Finlandii. W odróżnieniu od tych z Osiedla Jazdów zostały one sprowadzone do Polski z tego północnego kraju w ramach wymiany za węgiel, która miała miejsce już dłuższy czas po II wojnie światowej. Osiedle akademików Po ukończeniu w 1955 roku budowy Pałacu Kultury i Nauki budynki zostały przekazane różnym warszawskim uczelniom, po czym kolonia zyskała nazwę Osiedla Akademickiego „Przyjaźń”. W domach zamieszkali studenci i pracownicy naukowi ze swoimi rodzinami. Osiedle wyróżnia się mnóstwem zieleni – obsadzonymi drzewami urokliwymi alejkami i zadbanymi przydomowymi ogrodami. 7. Kolonia Profesorska (Śródmieście) Własne projekty profesorów architektury W latach 1922-1928 na terenie Śródmieścia pomiędzy ulicami Górną (obecnie Górnośląską), Myśliwiecką i Hoene-Wrońskiego powstała kolonia 18 domów jednorodzinnych, wybudowana przez spółdzielnię mieszkaniową profesorów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, której inicjatorami byli Zdzisław Mączyński i Tadeusz Zieliński. W willach zamieszkali właśnie profesorowie wspomnianego wydziału; sami też zaprojektowali własne domy. Wejście na ul. Profesorską w Warszawie, fot. Adrian Grycuk, CC BY-SA PL, via Wikimedia Commons Wśród nich znaleźli się Antoni Jawornicki, Romuald Gutt, Marian Lalewicz, Karol Jankowski, Czesław Przybylski i Oskar Sosnowski. Nie do końca jest jednak pewne, kto odpowiadał za projekt układu przestrzennego, choć podejrzewa się, że byli to Kazimierz Tołłoczko (również mieszkaniec osiedla) oraz Antoni Jawornicki. Koncepcja kolonii nawiązuje do powstałej na początku XX wieku idei miasta ogrodu, czyli miasta samowystarczalnego, w którym dominuje niska zabudowa, domy nie są gęsto rozmieszczone, a przestrzeń wypełniają ogrody, skwery, zielone aleje i parki. By stworzyć przyjazną przestrzeń dla mieszkańców, pomiędzy ulicą Myśliwiecką a Hoene-Wrońskiego utworzono nową niewielką uliczkę – Profesorską. Jest to niezwykle urokliwa i zazieleniona uliczka dostępna dla pieszych, a dużą jej część stanowią schodki ciągnące się pomiędzy murami willi. Początek uliczki znajduje się na szczycie skarpy, by na nią wejść, należy przejść przez stylową kutą furtkę, nad którą umieszczona jest tabliczka z nazwą ulicy. Ta wewnętrzna droga może być nocą zamykana. Fragment ulicy Myśliwieckiej – w głębi wejście na ul. Profesorską (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA Nowy polski styl Niemal wszystkie domy (bo wyłamał się tylko jeden) zaprojektowane zostały w stylu dworkowym. Architekci postawili sobie za cel próbę stworzenia nowego, polskiego typu budownictwa miejskiego, co zyskało im przychylność i wsparcie władz – w latach po odzyskaniu niepodległości starano się zintegrować wszystkie regiony kraju, szukając cech wspólnych odzyskanej polskości, czemu mogłaby się przysłużyć właśnie architektura. Spośród tej kolonii wyróżnia się utrzymany w stylu modernistycznym dom Romualda Gutta. Większość domów przetrwała też wydarzenia II wojny światowej, dlatego do tej pory możemy podziwiać to wyjątkowe osiedle. 8. Żoliborz Oficerski (Żoliborz) Plac Słoneczny na Żoliborzu Oficerskim, fot. Jolanta Dyr, CC BY-SA PL, via Wikimedia Commons Niemal puste tereny włączonego w 1916 roku do Warszawy Żoliborza posiadały duży potencjał dla urbanistów i architektów. Zieleń, oddzielenie od zgiełku miasta i duże przestrzenie podnosiły atrakcyjność nowej lokalizacji. Nowe rozplanowanie układu domów oraz ulic na niemal pustym obszarze wymagało odpowiedniego przygotowania. To właśnie na tych terenach Mieszkaniowo-Budowlane Stowarzyszenie Spółdzielcze Oficerów zdecydowało się na budowę osiedla. Osiedle w stylu dworkowym Budowę pierwszych domów obecnego Żoliborza Oficerskiego rozpoczęto w roku 1922 przy ul. Czarnieckiego. By łatwiej było dostarczać materiały budowlane, zdecydowano się na poprowadzenie z Dworca Gdańskiego bocznicy kolejowej. W obrębie osiedla miały znaleźć się domy jedno- i wielorodzinne. Styl powstających willi nawiązywał do architektury polskich dworków: wysoki i stromy czerwony dach oraz ganki z kolumnami. Przedwojenna zabudowa Żoliborza Oficerskiego (fot. z książki Poznaj Warszawę. Żoliborz, CC0) Osiedle inspirowane było ideą miasta ogrodu, pełnego zieleni i zaplanowanego tak, by mieszkańcom żyło się wygodnie i spokojnie. Architektami odpowiedzialnymi za wygląd osiedla byli: Kazimierz Tołłoczko (zajmujący się też rozplanowaniem terenów), Romuald Gutt, Tadeusz Tołwiński, Marian Lalewicz i Rudolf Świerczyński – w dużej mierze wspominani w pierwszej części naszego cyklu projektanci i mieszkańcy domów Kolonii Profesorskiej, którzy tworzyli nowy polski styl w architekturze odrodzonej Polski. Ponieważ osiedle znajdowało się na przedpolu Cytadeli Warszawskiej i terenach już wcześniej – choć w niewielkim stopniu – zabudowanych, projektanci starali się w swoich planach wykorzystać bądź odtworzyć istniejącą wcześniej siatkę dróg i, jak już wspominaliśmy, nawiązać stylem do dawnej zabudowy dworkowej. Część ulic udało się zachować w dawnym układzie, choć w niektórych przypadkach zdecydowano się na zmianę nazwy. Plac Słoneczny na Żoliborzu Oficerskim (fot. Jolanta Dyr, CC-BY-SA Pierwotne plany osiedla zakładały 3 etapy powstawania, a sam jego teren obejmował bardzo szeroki obszar. Z czasem trzeba było je jednak z różnych powodów modyfikować. Jak się między innymi okazało, mieszkania w budynkach wielorodzinnych niż wcześniej zakładano, dlatego zrezygnowano z budowy kolejnych. Jednak powstające w pierwszym etapie wille cieszyły się ogromną popularnością, na co wskazywały długie kolejki oczekujących. Zegar słoneczny Jednym z bardziej charakterystycznych miejsc jest plac Słoneczny – znajdujący się u zbiegu ulic Fortecznej i Śmiałej, otoczony domami plac, na środku którego rośnie wysoki klon. Pierwotnie planowano tu posadzenie smukłej topoli – jej cień wskazywałby godziny jak w zegarze słonecznym. Plany te nie zostały zrealizowane, ale piękny rozłożysty klon idealnie wpasował się w charakter osiedla. W 1980 roku osiedle zostało wpisane do rejestru zabytków. Mimo to nadal było przebudowywane i obecnie obok pierwszych willi stoją tu domy znacznie różniące się stylem. Duże ogrody z czasem też zostały pomniejszone na potrzeby wyznaczenia nowych działek pod budowę kolejnych budynków. Ulica Śmiała na Żoliborzu Oficerskim (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA 9. Osiedle Szwoleżerów (Śródmieście) To sąsiadujące z Łazienkami Królewskimi osiedle otaczają ulice Szwoleżerów, Czerniakowska i Dragonów. Powstało ono w pierwszej połowie lat 70. XX wieku według planów jednej z najbardziej znanych polskich architektek: Haliny Skibniewskiej. Osiedle wybudowano na terenach jednej z kolonii domków fińskich, o których pisaliśmy w poprzednim artykule. Zaprojektowanie osiedla stanowiło w latach 70. wyzwanie – należało dostosować się do obowiązujących norm przy jak największym ograniczeniu kosztów. Jedno z niewielu Zacznijmy od rzeczy najmniej oczywistej. W latach 70. XX wieku w odbudowywanej i rozbudowywanej Warszawie prym wiodły nowo powstające osiedla bloków z wielkiej płyty. Ograniczenia finansowe i czasowe powodowały, że starano się wybudować jak najwięcej mieszkań jak najmniejszym kosztem. Dlatego (stosunkowo) rzadko wyrastały tu osiedla niższych budynków. I dlatego też wzrastał prestiż mieszkania w tego typu zabudowie – w końcu o ile przyjemniej było zamieszkać w niewielkim budynku wielorodzinnym o przemyślanej architekturze, w ciekawie zaprojektowanym osiedlu niż w jednym z wielu blokowisk. Osiedle składa się z siedmiu budynków 5- i 7-kondygnacyjnych zaprojektowanych dla ok. 700 lokatorów – jednym z nich był Andrzej Kopiczyński, odtwórca tytułowej roli w serialu „Czterdziestolatek”. Andrzej Kopiczyński, najsłynniejszy mieszkaniec Osiedla Szwoleżerów (fot. Krolpiotr, CC-BY-SA Dobre osiedle z ograniczonym budżetem Mieszkania zostały zaprojektowane tak, by były jak najbardziej widne: okna wielu wychodzą na różne strony. Pomiędzy budynkami znajdują się tereny zielone, przeznaczone na potrzeby mieszkańców, natomiast pierwotnie parkingi dla samochodów zostały zaprojektowane po zewnętrznej stronie osiedla. Ciekawym pomysłem było założenie, że przynależne do mieszkań na parterze ogródki płynnie przechodziły w trawnik zielonego dziedzińca pomiędzy budynkami – miało to sprzyjać stworzeni wspólnej i zadbanej przestrzeni dla wszystkich mieszkańców. Całość obejmowała też plan piętrowego pawilonu handlowo-usługowego, który miał stanowić dla mieszkańców centrum zakupów i w którym miała się znaleźć przychodnia. Budynek ten został zaprojektowany w stylu architektury skandynawskiej, choć mówi się też, że architekta nawiązała do indywidualnego stylu Franka Lloyda Wrighta. Pomimo ograniczeń budżetowych, projektantka osiedla zadbała też o jego całościowy wygląd. Przywiezione ze zniszczonego pałacu w Brzezince (Dolny Śląsk) XVII-wieczne i postawione na terenie pomiędzy budynkami kamienne rzeźbione wazy stały się jednym ze znaków rozpoznawczych osiedla. By jeszcze bardziej urozmaicić jego wygląd, postawiono tu też murki z różnymi geometrycznymi otworami oraz betonowy labirynt dla dzieci. Mister Warszawy W 1974 roku Halina Skibniewska otrzymała prestiżową nagrodę „Mister Warszawy” nie tylko za architekturę, lecz także za zaplanowanie całego osiedla. Idea wspólnej przestrzeni przetrwała po części do dziś: w maju 2016 roku został otwarty tu Społeczny Ogród Szwoleżerów pełen skrzyń z ziołami i innymi roślinami, który ma pełnić funkcje miejsca do wypoczynku i sąsiedzkich spotkań. 10. Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa: MDM (Śródmieście) Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa: miejsce wielu pochodów i masówek (fot. W. Sławny, CC0) Warszawski MDM mieszczący się wokół placu Konstytucji stanowi jedynie część stworzonego w latach 40. XX wieku większego planu zagospodarowania Śródmieścia. Budowa dzielnicy rozpoczęła się w 1950 roku, a już dwa lata później (1952) ukończono jej pierwszy etap, który z powodów finansowych i czasowych okazał się ostatnim. „Wprowadzić lud do Śródmieścia” Plan wybudowania dzielnicy mieszkaniowej w samym Śródmieściu dyktowany był kilkoma przesłankami. Najczęściej wymieniane to konieczność stworzenia lokali dla mieszkańców wyniszczonej stolicy oraz powody polityczno-propagandowe. Reprezentacyjna dzielnica w stylu socrealistycznym miała stanowić wielkie dzieło ówczesnej władzy, symbolizować wielkość panującej idei, spełniać role reprezentacyjne, a także „wprowadzić lud do Śródmieścia”. Co znaczy ten ostatni zwrot? Przed wojną ulica Marszałkowska – bo to na jej linii mieści się plac Konstytucji z MDM-em – zdominowana była przez kamienice mieszczan i wyższych klas społecznych. Natomiast w nowych budynkach zamieszkać mieli planowo w dużej mierze przedstawiciele klasy robotniczej. Nowe osiedle w starym układzie ulic Za projekt MDM odpowiadał zespół architektów i urbanistów, w którego skład wchodzili Jan Knothe i Zygmunt Stępiński, a przewodzili im Józef Sigalin oraz Stanisław Jankowski. Zostało ono nie tyle wkomponowane w układ miasta, ile raczej na niego nałożone. Na terenie zachodniej części obecnego placu Konstytucji znajdowały się wcześniej kamienice mieszkalne, z których nieliczne przetrwały okres wojennych zniszczeń w stosunkowo dobrym stanie. Wszystkie zostały wyburzone na potrzeby nowej budowy. Wkrótce się okazało, że warszawscy planiści musieli uporać się z kolejnym utrudnieniem: jak rozplanować powstałą przestrzeń tak, by wkomponowywała się ona w otaczający ją układ ulic. Rozwiązaniem okazało się ukrycie pod prześwitami pomiędzy budynkami ulicy Śniadeckich i jednego z dwóch odcinków ulicy Koszykowej, a także zaprojektowanie nowej (Waryńskiego). Ulica Ludwika Waryńskiego w Warszawie (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA Jak zostało wspomniane, budowa Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej miała też duże znaczenie dla ówczesnych władz. To między innymi też z tego powodu jej postępy wzbudzały ogromne zainteresowanie – śledzić je można było wówczas w regularnie ukazującym się cyklu w czasopiśmie „Stolica”, a także w dokumentach Polskiej Kroniki Filmowej. Ukończenie pierwszego etapu i otwarcie wchodzącego w projekt MDM placu Konstytucji odbyło się 22 lipca 1952 roku – dniu o szczególnym znaczeniu dla władz PRL. Socrealizm w architekturze MDM wyróżnia się wyjątkową architekturą. Ze względu na założenia socrealizmu powstałe budynki były okazałe i imponujące. Mury obłożone zostały granitem i piaskowcem, w częściach parterowych znalazły się podcienie i lokale usługowe o imponującej wysokości, a same budynki zostały bardzo starannie zaprojektowane i ozdobione. Obecnie wielu zarzuca projektantom wymieszanie ze sobą różnych stylów. Znalazły się tu klasyczne attyki uwieńczone alegoriami Muzyki, Teatru i Sztuk Pięknych, mozaikowy zegar, płaskorzeźby obrazujące poszczególne etapy procesu powstawania dzielnicy, kute bramy i typowe dla estetyki socrealizmu rzeźby wyobrażające Matkę, Górnika, Murarza, Rolnika, Hutnika czy Prządkę. Elegancka cukiernia przy pl. Konstytucji, 1952 r. (fot. W. Sławny, CC0) Pierwotne plany dzielnicy zakładały też stworzenie całej infrastruktury dla mieszkańców – wybudowanie kin, teatrów, bibliotek, przedszkoli, przychodni czy sklepów. Architekci podobno rozplanowali też układ koszy na śmieci. Jednak, jak to dość często bywało, wykonanie projektu okazało się zbyt kosztowne i z planowanych dla mieszkańców udogodnień trzeba było zrezygnować. Tak samo jako z budowy kolejnych etapów. Jak się też później okazało – choć mieli tu zamieszkać przedstawiciele klasy robotniczej – zaledwie tylko część mieszkań trafiła do przodowników pracy. Co ciekawe, w planowanych dla niższych klas mieszkaniach nierzadko znalazły się służbówki, czyli niewielkie pomieszczenia dla służby. W początkowym okresie MDM tętnił życiem – na parterze każdego z budynków mieściła się kawiarnia, a zadrzewiony i niemający jeszcze parkingu plac Konstytucji przyciągał wielu spacerowiczów. W 2015 roku MDM został wpisany do rejestru zabytków. 11. Rakowiec (Ochota) Początki Projektowi tego powstającego na początku lat 30. XX wieku osiedla przyświecała myśl stworzenia tanich mieszkań dla robotników. Inicjatywa jego powstania pochodzi od Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która założona została w 1921 roku przez działaczy i związkowców robotniczych spółdzielczości i klasowych związków zawodowych. Członkami WSM były osoby silnie związane z ówczesnym środowiskiem lewicowym. Wybudowane mieszkania miały być skromne, ale jednocześnie wygodne i słoneczne. Park im. Zasława Malickiego w centrum Rakowca, w tle widoczne bloki mieszkalne (fot. Adrian Grycuk, CC-BY-SA „Frontem do słońca, a nie do rynsztoka” Budowa osiedla przypadła na początek lat 30. XX wieku. Projekt powierzono grupie architektów i plastyków Praesens, której przy planach osiedla przewodziło małżeństwo architektów: Helena i Szymon Syrkusowie. Główne hasło projektu „Frontem do słońca, a nie do rynsztoka” odnosiło się do nietypowej jak na tamte czasy orientacji budynków względem ulicy: bokiem, a nie częścią frontową. Dzięki takiemu ustawieniu mieszkania były możliwie najlepiej wyeksponowane na światło słoneczne. W niewysokich 2-, 3- i 4-piętrowych budynkach wielorodzinnych znalazły się niewielkie mieszkania. Każde z nich miało maksymalnie trzy pokoje. Wyposażone były w podstawowe urządzenia sanitarne, bieżącą wodę i własne ogrzewanie dzięki piecom kaflowym i kuchni węglowej. I choć obecnie cechy te wydają nam się czymś oczywistym, to należy pamiętać, że w omawianych czasach warunki mieszkaniowe znacząco różniły się od współczesnych, a domy robotników często nie miały takich udogodnień. Róg ulic Grójeckiej i Dickensa (fot. Panek, CC-BY-SA Osiedle samowystarczalne Projekt osiedla w dużej mierze opierał się o założenia funkcjonalizmu w architekturze i urbanistyce. Osiedle powstało w oddaleniu od obszarów przemysłowych, a w stosunkowo niskich budynkach wielorodzinnych wybudowano wyłącznie słoneczne mieszkania – zrezygnowano z typowych dla kamienic ponurych suteren, oficyn i niewygodnych poddaszy. Nawiązując do koncepcji miast ogrodów, pomiędzy budynkami powstały tereny zielone, które choć zostały ogrodzone, w ciągu dnia stały otwarte. Pierwotnie zakładano, że osiedle będzie miało charakter samowystarczalny. Zaplanowany został ogród społeczny z owocami i warzywami, obiekty sportowe, lokale handlowo-usługowe, warsztaty, biblioteka, lecznica, przedszkole, żłobek, łaźnia, pralnia i sala widowiskowa oraz Dom Społeczny. Znajdujący się na terenie osiedla staw był też początkowo zarybiony, a mieszkańcy osiedla mieli prawo połowu. Z czasem osiedle zostało rozbudowane i przeszło wiele modernizacji, a obecnie obejmuje nieco inny obszar niż pierwotnie. 12. Przyczółek Grochowski (Praga-Południe) Czy nie jest przesadą nazwanie jednego bloku osiedlem? Tego na pewno nie: 23 klatki, od 4 do 7 pięter, 1800 mieszkań dla 7 tys. lokatorów i łączna długość około 1,5 km: ogromny blok robi wrażenie. Budowany był na przełomie lat 60. i 70. XX wieku i znajduje się w pobliżu skrzyżowania ulicy Ostrobramskiej i alei Stanów Zjednoczonych. Projekt osiedla tworzony był z myślą o wygodzie jego mieszkańców: stworzono galerie komunikacyjne, zaplanowano przychodnię, przedszkole, żłobek, szkołę. Te ostatnie znalazły się po wewnętrznej stronie tego ogromnego, zagiętego dziewięciokrotnie budynku – tak, by dzieci nie musiały przechodzić przez ulice i mogły bezpiecznie poruszać się po całym terenie. fot. Fragment Przyczółka Grochowskiego. CC BY-SA via Wikimedia Commons Pekin Budynek poza nazwą „Przyczółek Grochowski”, zyskał sobie również wiele innych, „Osiedle Hansenów” od nazwiska projektantów oraz „Pekin”. Skąd wzięła się ta druga? Jeszcze w okresie przedwojennym zwykło się nazywać na zasadzie skojarzenia budynku z mnóstwem niewielkich mieszkań „pekinami” – dlatego też samych pekinów w Polsce jest wiele. Niektórzy (i dużo rzadziej) kojarzą jednak tę nazwę nie z charakterystycznym ciasnym rozmieszczeniem mieszkań, ale z faktem, że budynek jest tak długi – Pekin to w końcu stolica kraju, w którym znajduje się Wielki Mur. Galerie komunikacyjne Przyczółek Grochowski składa się właściwie z 22 budynków, które są ze sobą w przemyślany sposób połączone, tworząc jeden ogromny. Wzdłuż bloku na każdej kondygnacji znajdują się galerie komunikacyjne, które pełnią rolę klatek – to na nie wychodzą drzwi mieszkań. Pierwotnie nie były one podzielone i możliwe było przejście z jednego końca budynku na drugi, co stanowiło ogromną atrakcję dla dzieci, które bawiły się na nich, nierzadko jeżdżąc na wrotkach czy rowerach. Ta frajda dla dzieci była jednak zmorą dla wielu mieszkańców, którzy nierzadko skarżyli się na hałas. Połączone ze sobą klatki tego półtorakilometrowego budynku miały wiele wad i zalet. Zacznijmy jednak od założeń: według pierwotnej koncepcji blok, mimo śmiałej koncepcji, miał być budynkiem przyjaznym użytkownikom. Każdy mieszkaniec posiadał dostęp do stosunkowo niewielkiej liczby wind, a przestrzenie wspólne były przestrzenią integracji lokatorów z potencjałem do manifestacji indywidualnego stylu. Długie ciągi ułatwiały też komunikację, a umieszczenie ich na zewnątrz pozwoliło na lepsze rozplanowanie mieszkań, w których mogła się znaleźć widna kuchnia. Przyczółek Grochowski, zwany także pekinem, źródło: Wikipedia, fot. Tadeusz Rudzki (CC BY-SA Jednak jak się okazało, łatwo dostępne dla obcych mieszkania często były okradane, z galerii dochodzi wiele hałasów, przez co mieszkańcy nierzadko muszą mieć zamknięte okna, do mieszkań łatwo jest zajrzeć, a fakt, że drzwi wychodzą na zewnątrz, a nie na klatkę schodową powoduje, że do mieszkań zimą wpada zimne powietrze. Z czasem galerie zostały podzielone kratami przez poszczególne wspólnoty. Dodatkowo przestrzenie, które miały być zagospodarowane przez indywidualnych lokatorów lub przez ich współdziałające grupy w dużej mierze pozostały puste. Hansenowie Autorami projektu byli Zofia i Oskar Hansenowie. Oskar Hansen zasłynął ze swojej oryginalnej i kontrowersyjnej koncepcji Linearnego Systemu Ciągłego, w której postulował odejście od centrycznej struktury miasta na rzecz linearnej. Miasta takie dzieliłyby się na różne sfery związane głównie z mieszkaniem, pracą i wypoczynkiem. W swojej wizji widział osiedla ciągnące się kilometrami, z których mieszkańcy mieliby blisko zarówno do pracy, jak i do terenów zielonych. Zaproponował nawet przeorganizowanie urbanistyczne całej Polski, widząc ją jako cztery gigantyczne miasta linearne ciągnące się od gór do morza, pomiędzy którymi znalazłyby się pasy naturalnej przyrody. fot. tytułowa: Cukiernia W. Zagoździńskiego, ul. Górczewska 15 (fot. Mateusz Opasiński, CC-BY-SA
osiedle w Warszawie, w dzielnicy Bemowo ★★★★★ mariola1958: KOPCE: rezerwat przyrody w Marklowicach, dzielnicy Cieszyna ★★★ Gorol: SADUL: warszawskie osiedle dzielnicy Wawer ★★★★★ mariola1958: WERWA: ma ją entuzjasta z Wawra ★★★★ sylwek: WILLE: stoją w bogatej dzielnicy ★★★ ANECIN: osiedle w płn.-wsch
Hasła do krzyżówek pasujące do opisu: OSIEDLE W DZIELNICY WAWER Poniżej znaj­duje się li­sta wszys­tkich zna­lezio­nych ha­seł krzy­żów­ko­wych pa­su­ją­cych do szu­ka­nego przez Cie­bie opisu. osiedle w dzielnicy Wawer (na 4 lit.) Sprawdź również inne opisy ha­sła: ANIN osiedle w Warszawie (na 4 lit.) warszawskie osiedle willowe (na 4 lit.) willowe osiedle naszej stolicy (na 4 lit.) Zobacz też inne ha­sła do krzy­żó­wek po­do­bne kon­teks­to­wo do szu­ka­ne­go przez Cie­bie opisu: "OSIEDLE W DZIELNICY WAWER". Zna­leź­liśmy ich w su­mie: 92 PRAŻANIN, VILLANUEVA, PROWINCJA, MOGIŁA, OKĘCIE, KAWĘCZYN, ŻERNIKI, WNUKOWO, PRAŻAK, AGIŃSKIE, WAWER, BREAKDANCE, OSOWO, PALAFIT, BRANICE, BRONOWIANKA, NAMIESTNIK, WIELKA PŁYTA, CHUTOR, KAZIMIERZ, SIOŁO, MARYSIN WAWERSKI, DELICJA, JASIENICA, MIASTECZKO STUDENCKIE, SOHO, SOLEC, KYSZŁAK, LUDWINÓW, NATOLIN, ZALESIE, ŻERAŃ, NAMIESTNICZKA, OSIEDLE, KRAL, POWIŚLE, PAWŁOWICE, DASZAWA, MARYSIN, ARSK, BOGUCICE, ANIN, OSIEDLE, RATAJE, INFRASTRUKTURA TECHNICZNA, ANIN, CHWAŁOWICZANIN, GOCŁAW, AGROMIASTECZKO, RAKOWICE, OSIEDLE, OSÓW, KAWĘCZYN-WYGODA, MAŁY KRAAL, SLAMS, OSIEDLE MIESZKANIOWE, OSIEDLE, POWIŚLAK, GUTKOWO, KRAAL, KARŁOWICE, TOMBA, RUDA PABIANICKA, KRAINA, FALENICA, DZIELNICOWY, ANIN, AZORY, BIELICE, HORODYSZCZE, OPPIDUM, POWIŚLANIN, AKROPOL, WIŚNIEWO, ZABŁOCIE, ANIN, OLSZANICA, IMIELIN, TIKSI, GRONIK, ŁAGIEWNIKI, PARAFIA, ŁĘG, BIEŻANÓW, SADYBA, ZAKRZÓW, SWOSZOWICE, SLUMS, CHWAŁOWICZANKA, OSIEDLE, GŁUSZYNA, IZBORSK. nie pasuje? Szukaj po haśle Poniżej wpisz odga­dnię­te już li­te­ry - w miej­sce bra­ku­ją­cych li­ter, wpisz myśl­nik lub pod­kreśl­nik (czyli - lub _ ). Po wci­śnię­ciu przy­ci­sku "SZUKAJ HASŁA" wy­świe­tli­my wszys­tkie sło­wa, wy­ra­zy, wy­ra­że­nia i ha­sła pa­su­ją­ce do po­da­nych przez Cie­bie li­ter. Im wię­cej li­ter po­dasz, tym do­kła­dniej­sze bę­dzie wy­szu­ki­wa­nie. Je­że­li w dłu­gim wy­ra­zie po­dasz ma­łą ilość od­ga­dnię­tych li­ter, mo­żesz otrzy­mać ogro­mnie du­żą ilość pa­su­ją­cych wy­ni­ków! się nie zgadza? Szukaj dalej Poniżej wpisz opis po­da­ny w krzy­żów­ce dla ha­sła, któ­re­go nie mo­żesz od­gad­nąć. Po wci­śnię­ciu przy­ci­sku "SZUKAJ HASŁA" wy­świe­tli­my wszys­tkie sło­wa, wy­ra­zy, wy­ra­że­nia i ha­sła pa­su­ją­ce do po­da­nego przez Cie­bie opi­su. Postaraj się przepisać opis dokładnie tak jak w krzyżówce! Hasło do krzyżówek - podsumowanie Najlepiej pasującym hasłem do krzyżówki dla opisu: osiedle w dzielnicy Wawer, jest: Hasło krzyżówkowe do opisu: OSIEDLE W DZIELNICY WAWER to: HasłoOpis hasła w krzyżówce ANIN, osiedle w dzielnicy Wawer (na 4 lit.) Definicje krzyżówkowe ANIN osiedle w dzielnicy Wawer (na 4 lit.). Oprócz OSIEDLE W DZIELNICY WAWER inni sprawdzali również: posocznicy, która prowadzi do powstania ropni przerzutowych; jest wywołana przez gronkowce lub inne bakterie ropotwórcze , mieszkaniec Konina , produkt uboczny w postaci skrawków, kawałków tworzywa (np. gąbki, poliestru), które zostały z procesu produkcji obiektów z niego wykonanych i które mogą być użyte wtórnie w celach użytkowych czy przemysłowych , hokeista radziecki, złoty i brązowy medalista olimpijski ze Squaw Valley i Innsbrucku , pogotowie wśród harcerzy , zwykle w but sportowy, przeznaczony do różnych form aktywnego wypoczynku lub jako element luźnego stroju codziennego , prajęzyk wspólny dla języków indoeuropejskich , grecki - z omegą , ... Stępowski, aktor , polski publicysta i polityk, poseł, eurodeputowany, kilkukrotny kandydat na prezydenta RP; założyciel i prezes ugrupowań politycznych: Unii Polityki Realnej, Wolności i Praworządności, Kongresu Nowej Prawicy oraz Wolności , siltyt - luźna bądź zwięzła pylasta skała okruchowa , miasto w woj. opolskim
1. Be kind and courteous. We're all in this together to create a welcoming environment. Let's treat everyone with respect. Healthy debates are natural, but kindness is required. 2. No hate speech or bullying. Make sure everyone feels safe. Bullying of any kind isn't allowed, and degrading comments about things such as race, religion, culture
Setki telefonów, maili, spotkań z przedstawicielami firm deweloperskich i ponad dwa miesiące zbierania danych sprzedażowych. Przeanalizowaliśmy jak wyglądała sprzedaż mieszkań w kilkuset warszawskich inwestycjach w zeszłym roku. Tak powstawał raport portalu – „TOP 10 najlepszych osiedli mieszkaniowych”. Bliska Wola – (spółka J. W. Construction) Stacja Nowy Ursus – (Robyg) Central Park Ursynów – (Marvipol Development) Osiedle Kameralne – (Robyg) Nowy Raków – (Radius Projekt) Osiedle Wilno – (Dom Development) Green Mokotów – (Robyg) Zielona Dolina – ( Construction) Osiedle na Woli – (LC Corp.) Osiedle Premium – (Dom Development) Aby znaleźć się w pierwszej piątce najlepszych warszawskich inwestycji deweloperzy musieli sprzedać ponad pięćset mieszkań na każdym z wymienionych osiedli. Niewiele mniej lokali sprzedali handlowcy w inwestycjach, które znalazły się w naszym rankingu na miejscach 6 -10. Z naszych analiz wynika, że sprzedaż na poziomie trzystu mieszkań w jednej inwestycji gwarantowała miejsce dopiero w drugiej dziesiątce. Wśród najlepszych znalazły się trzy osiedla mieszkaniowe grupy deweloperskiej Robyg, po dwie inwestycje mają spółki: Construction i Dom Development, a po jednej firmy: Marvipol Development, Radius Projekt i LC Corp. Wola, Ursus i Bemowo – mieszkania w tych dzielnicach cieszą się największym zainteresowaniem wśród kupujących – tak wynika z naszego raportu. Dominują duże, wieloetapowe projekty budowane na kilku, kilkunastohektarowych działkach, które tworzą nowe fragmenty miasta. To osiedla popularnie nazywane XXL, gdzie powstaje kilka tysięcy mieszkań wraz z całą niezbędną infrastrukturą – nie tylko osiedlowymi ulicami, ale i z wydzielonymi częściami usługowymi, rekreacyjnymi, specjalnymi strefami dla mieszkańców, przedszkolami na terenie osiedla, a nawet i galerią handlową. To wszystko budują deweloperzy, którzy w ten sposób chcą przyciągnąć do siebie jak największą liczbę kupujących. Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja Zwycięzcą naszego rankingu jest osiedle „Bliska Wola”. Mieszkania w tej inwestycji okazały się hitem sprzedaży w zeszłym roku. Takiego wyniku nie odnotowała wcześniej żadna inna firma. Wielu znanych inwestorów miało niższą sprzedaż we wszystkich swoich projektach. Nie możemy podać wyniku, ale handlowcy w tej inwestycji byli niczym sportowiec, który wyprzedził najgroźniejszych konkurentów o pół okrążenia, a innych zdublował. O sukcesie największej inwestycji w historii spółki Construction zdecydowała lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja – jak mówią przedstawiciele tej firmy. „Bliska Wola” przyciągnęła klientów dogodną lokalizacją, osiedle powstaje w pobliżu popularnych szlaków komunikacyjnych (Kasprzaka, Aleja Prymasa Tysiąclecia, Aleje Jerozolimskie), oraz w niewielkiej odległości od centrum. Nabywcami mieszkań byli zarówno klienci gotówkowi jak i młode osoby, które kupiły wymarzone M na kredyt. Tutaj proporcje rozłożyły się po połowie, a to oznacza, że co drugi klient kupił mieszkanie w tej inwestycji, by zarabiać na wynajmie. Największym zainteresowaniem cieszyły się mieszkania dwu- i trzypokojowe o niewielkich metrażach. Cena i innowacyjne rozwiązania Na drugim miejscu uplasowała się inwestycja „Stacja Nowy Ursus”. Blisko sześciuset nabywców zdecydowało się na zakup mieszkania na tym nowoczesnym osiedlu, które powstaje na terenach dawnej fabryki traktorów. Największym atutem, który przyciągnął wielu klientów była niższa niż w innych dzielnicach, cena mieszkań. Dzięki temu, jeszcze w zeszłym roku, lokale były objęte dopłatami z rządowego programu MdM. Ale to nie wszystko. Dodatkową zaletą były innowacyjne rozwiązania, które zastosowano w tej inwestycji. Budynki wyróżnia wysoka wydajność energetyczna, wyposażone są w ekologiczne rozwiązania – oświetlenie LED czy instalacje fotowoltaiczne. Wszyscy klienci i to bez dodatkowych opłat, otrzymali generujący oszczędności w mieszkaniach oraz częściach wspólnych system Smart House. Umożliwia on zdalne ustawianie ogrzewania, oświetlenia czy zasilania domowej elektroniki. Niższe ceny mieszkań to niższe kredyty, do tego dojdą niższe comiesięczne opłaty. Odrobina Nowego Jorku w Warszawie Trzecie miejsce na naszym podium zajął „Central Park Ursynów”. To nowa część Ursynowa, największa inwestycja mieszkaniowa w tej dzielnicy. Na przestrzeni 10 hektarów, przy ulicy Kłobuckiej, powstaje prawdziwe mini miasteczko z terenami rekreacyjnymi i specjalnymi strefami dla mieszkańców. Chociaż kolejne etapy tej inwestycji powstają pod różnymi nazwami: Lake Park Apartments czy Harmony Park to razem tworzą flagową inwestycję firmy Marvipol Development. Atuty osiedla szybko dostrzegli kupujący. Oprócz typowej mieszkaniówki na terenie inwestycji powstała mała infrastruktura: liczne punkty usługowe, wielofunkcyjne boisko, przedszkole, ścieżki rowerowe i do joggingu, lodowisko czy plac restauracyjny. Własne jezioro do użytku mieszkańców miało być nawiązaniem do nowojorskiego Central Parku, ale na mniejszą skalę. Nieliczna konkurencja w tej dzielnicy, bogata oferta kompaktowych mieszkań, duże upusty cenowe sięgające kilkunastu proc. i bliskie sąsiedztwo biznesowej części Służewca sprawiły, że inwestycja znalazła uznanie wśród osób młodych, zapracowanych, lubiących aktywnie spędzać wolny czas. Łącznie firma sprzedała ponad 530 lokali na tym osiedlu. Największą popularnością cieszyły się mieszkania jednopokojowe o powierzchni do 33 mkw. oraz dwupokojowe do 43 mkw. Dobry projekt, dobra lokalizacja, dobra cena Tuż za podium znalazło się „Osiedle Kameralne”. Była to najbardziej popularna inwestycja na Bemowie w zeszłym roku. Grupa Robyg sprzedała w tej inwestycji tylko pięć mieszkań mniej niż jej konkurent z trzeciego miejsca. Jak przekonuje deweloper najważniejszym kryterium jakim kierowali się kupujący była lokalizacja i cena. Klienci najchętniej kupowali mieszkania dwupokojowe, na dalszych miejscach uplasowały się mieszkania trzypokojowe i kawalerki. Pierwszą piątkę zamyka osiedle „Nowy Raków”. To najbardziej popularna inwestycja w dzielnicy Włochy. Grupa Radius Projekt sprzedała ponad pół tysiąca mieszkań na tym osiedlu. Magnesem, który przyciągał kupujących mieszkania w tej inwestycji była cena, mieszkania można było kupić już od 6,5 tys. zł za mkw. Na sąsiedniej Ochocie, ceny mieszkań były znacznie wyższe, tam za metr kwadratowy trzeba było zapłacić około 2 tys. zł więcej. Na szóstej pozycji uplasowało się „Osiedle Wilno”, wieloetapowa inwestycja, która tworzy nowy fragment miasta to największy projekt spółki Dom Development. I od kilku lat najbardziej popularna inwestycja na warszawskim Targówku. Do symbolicznej sprzedaży pięciuset mieszkań zabrakło niewiele. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze inwestycje: „Green Mokotów” – lider sprzedaży na Mokotowie, osiedle „Zielona Dolina”, które okazało się bezkonkurencyjne na Białołęce, „Osiedle na Woli” – inwestycja LC Corp. i „Osiedle Premium” na Bemowie. Inwestycja na Białołęce okazała się najkorzystniejsza cenowo, najtańsze mieszkania można było kupić w cenie 178 tys. zł. Dlaczego najlepsi są najlepsi? – o to zapytaliśmy ekspertów z platformy Obido. “Popyt na mieszkania z każdym rokiem wzrasta. Po rekordzie sprzedaży jaki miał miejsce w roku 2017, pierwszy kwartał 2018 pokazał, że ta tendencja nie ulegnie zmianie. Warto podkreślić, że klienci, którzy trafiają do są bardzo świadomi. Kupując mieszkanie lokują w nim często długo zbierane oszczędności lub kredyty i chcą być pewni, że podejmują dobrą decyzję. Jest to zawsze przemyślany i dokładnie sprawdzony zakup. Szczególnie, że jest to inwestycja, która ma służyć na wiele lat“- podkreśla Justyna Lachowska, dyrektor do spraw komunikacji w “Duże zapotrzebowanie na mieszkania oraz wysoka świadomość kupujących jest dla deweloperów prawdziwym wyzwaniem. Nie wystarczą już puste hasła reklamowe. Inwestorzy, którzy sprzedają najwięcej to tacy, którzy podążają za potrzebami swoich klientów. Ich mieszkania są w atrakcyjnych lokalizacjach z dobrze skomunikowane z resztą miasta. Przewagę zyskują deweloperzy, którzy dbają o wygląd i estetykę budynków. Spora ilość zieleni, ciekawe rozwiązania architektoniczne czy też nietypowa część wspólna to rozwiązania, które przyciągają kupujących. Nasi klienci dopytują często o te szczegóły i bacznie zwracają na to uwagę. Nie bez znaczenia pozostaje też cena za mieszkanie. Deweloperzy, którzy sprzedają najwięcej mieszkań z reguły wyróżniają się na tle swojej konkurencji cenami dobranymi odpowiednio do inwestycji oraz do klienta, do którego chcą trafić” – dodaje. Justyna Lachowska podkreśla, że dla osób, które kupują mieszkania bardzo ważna jest wiarygodność sprzedającego. “Klienci potrafią bardzo długo szukać informacji o danym deweloperze zanim zdecydują się na zakup. Dlatego inwestorzy powinni zawsze dbać o rzetelność i jasne komunikaty do kupujących.” Klienci decydowali swoimi kredytami lub portfelami Jak powstał nasz raport? Jakie przyjęliśmy zasady doboru, jak wytypowaliśmy najlepsze osiedla? Pod uwagę wzięliśmy jedno kryterium – sprzedaż mieszkań w danej inwestycji w zeszłym roku. Decydujący głos mieli klienci, którzy swoimi kredytami i portfelami decydowali, na którym osiedlu kupią mieszkanie. Aby znaleźć się wśród pięciu najlepszych inwestycji, trzeba było sprzedać ponad pięćset lokali na jednym osiedlu. Partnerem raportu jest firma Obido. to największa i najbardziej zaawansowana technologicznie platforma klientów rynku pierwotnego oparta o model “segment of one”. Od ponad trzech lat pomaga tysiącom użytkowników dziennie znaleźć wymarzone mieszkanie. Elastyczne podejście do klienta, badanie jego potrzeb oraz reagowanie na zmiany preferencji w trakcie procesu poszukiwania mieszkania pozwala na budowanie najbardziej zaawansowanych profili użytkownika. Dzięki tak wnikliwej analizie, do klienta trafią tylko mocno spersonalizowane oferty. Konsultanci miesięcznie przesyłają klientom z Krakowa, Warszawy i Wrocławia ponad 150 tys. rekomendacji dopasowanych mieszkań i domów. Autor\; Dariusz Brzostek Służew. część (osiedle) warszawskiej dzielnicy Ursynów. pyry. część (osiedle) warszawskiej dzielnicy Ursynów. Jeziorki. część osiedle warszawskiej dzielnicy Ursynów. Imielin. część (osiedle) warszawskiej dzielnicy Ursynów. Grabów. ≡ Start Kontakt Definicja do krzyżówki Długość 🔔 Wyszukiwarka haseł do krzyżówek pozwala na wyszukanie hasła i odpowiedzi do krzyżówek. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"! ⚐ Uściślij rozwiązanie według liczby liter Wszyscy34581012 Mamy 7 rozwiązań Hasło Długość anin4 wawrzyniec10 jerzy5 sadowski8 ipm3 skierniewice12 din3 Podobne krzyżówki z Instytutem Kardiologii i Centrum Zdrowia Dziecka z Instytutem Kardiologii i CZD Zbigniew, profesor kardiologii zmarły w 2009 roku oddział kardiologii w szpitalu związany z kardiologią, dotyczący kardiologii Dodaj nowe hasło do słownikaDzięki tobie baza definicji może zostać wzbogacona, wystarczy wypełnić definicje w formularzu. Definicje zostaną następnie dodane do słownika, aby pomóc przyszłym użytkownikom Internetu utknąć w siatce definicji.
OSIEDLE WARSZAWY - 4 - 17 liter - Hasło do krzyżówki. 🔔 Wyszukiwarka haseł do krzyżówek pozwala na wyszukanie hasła i odpowiedzi do krzyżówek. Wpisz szukane "Definicja" lub pole litery "Hasło w krzyżówce" i kliknij "Szukaj"!
Dzisiaj jest pon., 01/08/2022 - 11:30, Justyna, Nadii, Piotra . 402 382 418 235 457 164 373 417

osiedle w warszawie jak osiedle krzyżówka